z Wilna do Rygi jechalysmy autobusem za 12 zl www.simpleexpress.com. Rydzkie ulice trzeba przejsc uwaznie z glowa w gorze,bo wlasnie na gorze odnalezc mozna wiele niespodzianek:). Miasto zupelnie inne od Wilna. Kamieniczki bardzo urocze, nie sposob zrobic nieciekawe zdjecie. Koty na dachach, krowy na domach. Trzech braci stojacych obok siebie. Uliczki. Uliczki kryjace w sobie mnostwo piekna. Iveta to nastepny nasz host. czyli osoba u ktorej goscimy. Tylko jedna noc, ale warta przezycia. nastepnym naszym przystankiem jest Tallinn miasto nad samym morzem. Na poczatku maja sloneczne,ale zimne. znalazlysmy 3 polskie miejsca : lawka Chopina " Rodem Warszawianin. Sercem Polak. a talentem swiata obywatel ". Kamien Solidarnosci. I tablica ORP ORZEL. Tallinn to waskie uliczki. kolorowe. miasto trzeba zwiedzac z pustymi rekami, zadne plany nie sa potrzebne. Tallinn to Egle. Wspaniala ciepla i prawdziwa dziewczyna. Jej osoba przyciaga. Mieszka sama w uroczym mieszkaniu, kore urzadzila sama. Pracuje w banku. Nalogowo przyjmuje gosci z CS. Spedzilysmy ze soba dobe, ale wiez sie nawiazala. Czasem tak w zyciu jest, ze wystarczy chwil pare, aby poczuc to cos. Czuje, ze w przyszlosci sie spotkamy. A wiec do zobaczenia Egle