Geoblog.pl    Doricuda    Podróże    Pierwszy tydzien    O Sankt Petersburgu jeszcze. I o pociagach.
Zwiń mapę
2012
11
maj

O Sankt Petersburgu jeszcze. I o pociagach.

 
Rosja
Rosja, Petrozavodsk
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1896 km
 
moim ulubionym dzwiekiem jaki slucham to odglos pociagu...siedze a wlasciwie leze w rosyjskim pociagu ktory mknie do samego Murmanska. za 29 godzin dojedzie. Z SPB jest 1400km. to tyle co z Polski do Paryza. tak na oko oczywiscie. Tak sobie mysle. ze dzisiejszy swiat jest malenki. Leze na lozku nr 6 w wagonie numer 3 gdzies tam i korzystam z darmowego internetu...jest to niesamowite...mam dostep do powietrza. ogladam zza okna piekna Rosje. jaram sie tym co zobaczymy na Onedze. Mama rozmawia na dole z dwiema dziewuszkami. zajadamy ruska czekolade i zastanawiam sie tylko dlaczego nie mam zadnego kubka aby cieplej herbaty sie napic...p.s. SPB najpiekniejszy jest noca. bez dwoch zdan. a efekt otwierajacych sie 24 mostow pozostanie w pamieci na zawsze:). p.s. mowcie co chcecie ale kultura rosyjska naprawde jest wysoka. w pociagu mamy pelen komfort. posciel. ciepla woda. opiekun wagonu. 3G. mile towarzystwo. Na ulicach i w metro w restauracjach tudziez przydroznych barach wszystko ma swoje miejsce. Jedne drzwi sa do wchodzenia inne do wychodzenia. Tym samym nie ma przepychanek. W metrze wszyscy mlodzi chlopcy grzecznie ustepuja miejsca. Z baru nie wyrzucaja pomimo tego ze siedzimy dluzej niz jest otwarty. Pozytywy. Co do cen. Obiad w Sant P 150 rubli czyli w prostym przeliczeniu 15zl. Przejazd do Murmanska 200zl. do Pietrozawodska 74zl. Przeplynecie statkiem do Peterhof 30zl. ale mialysmy ulge. normalny 50zl. wejscie do Peterhofu 45zl ale warto :). Bilet na przejazd metrem 2.5zl tez warto a i warto miec w posiadaniu kindla. Co drugi Rosjanin go ma wiec tak po prostu wypada :)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Doricuda
Dorota Pichowicz
zwiedziła 3% świata (6 państw)
Zasoby: 20 wpisów20 1 komentarz1 3 zdjęcia3 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
29.04.2012 - 15.06.2012